Bendy and the Dark Revival – Recenzja

Bendy and the Dark Revival jest pierwszoosobową grą akcji utrzymaną w klimacie survival horroru. Stanowi również kontynuację wydanej w 2017 roku gry Bendy and the Ink Machine. Wcielając się w zupełnie nową protagonistkę, która została uwięziona w pełnym atramentowych potworów w opuszczonym studiu animacji. Jak zatem prezentuje się nowa odsłona na tle poprzedniczki? O tym przekonacie się w dalszej części recenzji.

Gra została wyprodukowana i wydana przez studio Joey Drew Studios.

Aktualnie można ją zakupić za pośrednictwem platformy Steam oraz Playstation Store.

Fabuła

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w dalszej części recenzji mogą pojawić się spoilery.

Wcielamy się w postać Audrey, animatorki w studiu Joey Drew Studios, która pracuje do późna nad nową animacją, aż do takiego stopnia, że została sama w pracy. Korzystając z przerwy postanowiła się przejść po kawę, aby się rozbudzić. Na swojej drodze spotyka Wilsona, dosyć upiornego woźnego, z którym to nieszczęśliwie utknęła w windzie. Udało im się jednak wydostać na piętrze na którym przetrzymywane są pamiątki oraz dziwna, jak i tajemnicza maszyna, i aby móc wrócić na swoje piętro, a nawet wyjść z tego budynku, Audrey musi pomóc Wilsonowi w odnalezieniu rozrzuconych przedmiotów i ustawić na odpowiednich filarach. Po wykonaniu zadania okazuje się, że to pułapka zastawiona przez Wilsona, który uruchomił maszynę z której to zaczął wypływać atrament, który w pełni wypełnia pomieszczenie topiąc postacie. Audrey budzi się jakiś czas po tych wydarzeniach w dosyć zapuszczonej oraz mrocznej wersji swojego miejsca pracy. Szybko też okazuje się, że jej ciało zostało opanowane przez atrament, po korytarzach poruszają się koszmarne stwory, a tym wszystkim włada sam Wilson, który dodatkowo wzywa do siebie bohaterkę. Jak można się domyślić, zagubiona i zdezorientowana kobieta postanawia się wydostać z tego budynku, jednocześnie próbując odkryć co sprawiło, że znajduje się w tym koszmarze. Tak oto prezentuje się ogólny opis fabuły tej odsłony, no i tutaj trzeba napisać, że jest to bardzo ogólny opis, ponieważ jest tutaj trochę więcej niż konieczność ucieczki. W historii jest wiele wątków, które powoli się rozwijają, jednak nie jest to nic skomplikowanego, bardziej dotyczy to rozwiązań wszelkich tajemnic z poprzedniej odsłony. Nie będę ukrywał, że nawet pomimo tej prostoty, to bardzo przyjemnie się ją odkrywa i teraz te rzeczy, które mogły zastanawiać lub nie do końca miały sens w poprzedniej odsłonie, tak tutaj zostają wyjaśnione i nabierają sensu. W tej odsłonie zostaje bardziej rozwinięty świat przedstawiony, spotykamy znane już postacie, jak i poznajemy nowe. Historię poznajemy tutaj przez dialogi, jak i przerywniki filmowe, jednak możemy ją rozwinąć poprzez czytanie licznych notatek oraz słuchanie nagrań audio. Same notatki oraz nagrania nie są wymagane do poznania w pełni fabuły, co dla niektórych może być plusem, a jedynie rozwijamy historię świata, ponieważ w nich zawarte są informacje sprzed przemiany studia w ten koszmar, w trakcie przemiany, jak i długo po niej. Nie będę ukrywał, że przyjemnie się to wszystko odkrywało, jedyne do czego mógłbym się w historii przyczepić, to w pewnym momencie robi się trochę naiwna, jednak nie mogę za dużo tutaj napisać, ponieważ to następuje w ostatnim rozdziale gry, jednak na całe szczęście nie jest to jakoś rażąco głupie, czy przeszkadzające, no i w sumie jest to dosyć typowe dla tego typu gier. Nie da się ukryć, że historia jest tutaj dosyć ciekawa, zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki i co najważniejsze, lepiej opowiada swoją historię, jak i uzupełnia poprzednią. Fani poprzedniej odsłony powinni być jeszcze bardziej zadowoleni po ukończeniu tej, lepszej i udoskonalonej, części

Zakończeń mamy tutaj aż trzy, jednak tylko jedno z nich możemy zdobyć w normalny sposób, pozostałe są sekretne. Te zakończenia zostały podzielone na sekretne, szalone i normalne. Sekretne zostało wykonane w stylu znanym z serii Far Cry, czyli po rozpoczęciu gry musimy nie ruszać się przez około dwadzieścia minut, a zdecydowanie szybciej zobaczymy napisy końcowe. Nie będę ukrywał, że nie spodziewałem się tutaj czegoś takiego, jednak zostałem miło zaskoczony, ponieważ to taki ciekawy element, który urealnia świat gry. Szalone zakończenie odblokowujemy poprzez zebranie wszystkich specjalnych ksiąg poukrywanych w całej grze. Samo w sobie jest dosyć tajemnicze, dla niektórych może być zabawne, jednak na pewno jest trochę przerażające. Może nie mówi za wiele, jednak rzuca zupełnie inne światło na wszystkie wydarzenia w których braliśmy udział. Normalne zakończenie odblokowujemy poprzez ukończenie fabuły, bez żadnych innych wymagań. Jest ono ciekawsze od reszty, ponieważ stanowi finał naszej drogi, który został poprzedzony świetnym etapem końcowym. Jak można się też domyślić, można je nazwać dobrym zakończeniem, ale z pewnym zwrotem akcji, które sprawiło, że jest otwarte na kontynuację. Na pewno można napisać, że jest satysfakcjonujące i możemy się zastanawiać jak dalej zostanie to pociągnięte, jeśli oczywiście twórcy zdecydują się na kontynuacje. Świetne podsumowanie i na pewno spory plus tej produkcji.

Klimat – Lokacje

Klimatu tutaj w żadnym wypadku nie można odmówić, a nawet trzeba przyznać, że jest on tutaj bardzo silny. Nie będę ukrywał, że to okazało się dla mnie dosyć sporym zaskoczeniem, w pozytywnym znaczeniu, ponieważ poprzednia odsłona miała ciekawy pomysł, jednak jej wykonanie nie stało na najwyższym poziomie. Widać po tej odsłonie, że twórcy zauważyli co nie do końca zagrało w poprzedniczce i naprawili oraz usprawnili to w swojej najnowszej produkcji. Fabuła sama w sobie potrafi zaciekawić na dłuższe chwile, nawet jeśli sama nie jest zbyt skomplikowana i w niewielu momentach trochę naiwna, tak wykonana w ciekawy sposób. Główna bohaterka bardziej zachęca do siebie niż jej poprzednik, co zawsze jest plusem. Lokacje również mają spore znaczenie, ponieważ ich konstrukcja, jak i styl graficzny, powodują pewien niepokój, jednak też w pewien sposób zachęcają do eksploracji. W parze z nimi idzie również przyjemna rozgrywka, która co prawda cierpi na zbyt małą różnorodność przeciwników oraz niezbyt wymagające zagadki, jednak eksploracja, różne możliwości starć, walki z bossami, a nawet same znajdźki dosyć to wynagradzają. Nie można również zapomnieć o atramentowym demonie, którego pojawianie się potrafi przyśpieszyć tętno. To wszystko zostało oprawione w bardzo ładną oprawę graficzną, co głównie wynika ze świetnego stylu graficznego, który jest udoskonaloną wersją tego co mogliśmy zobaczyć już w poprzedniczce. Jakby tego było mało, to mamy tutaj również świetną ścieżkę dźwiękową, która potęguje ten klimat i sprawia, że przyjemniej się gra. To wszystko tworzy naprawdę ciekawy, a nawet dosyć oryginalny, klimat. Nie jest on oczywiście idealny, ta produkcja posiada swoje problemy, jednak jest w niej również wiele elementów, które sprawiają, że gra się bardzo przyjemnie, jak i jesteśmy do niej przyciągani.

Nie będę ukrywał, że tytuł ten nie należy do najstraszniejszych, jednak nie można też napisać, że nie straszy w ogóle. To straszenie opiera się na jump scarach, których na całe szczęście nie ma zbyt dużo, ale za to działają całkiem dobrze, ponieważ ich się nie spodziewamy. Mamy tutaj pewien sekret, który sprawia, że śledzi nas pewien jump scare i to do końca gry. Trzeba przyznać, że został świetnie przemyślany i jest całkiem ciekawy, jednak jak już się trochę pogra, to można zauważyć, że ta losowość pojawienia się jej, jest dosyć sztuczna, ponieważ są wytyczone miejsca w których się pojawia. Mimo wszystko jest to ciekawy sekret, który faktycznie podnosi ciśnienie. Nie można również zapomnieć o ciągłym budowaniu napięcia poprzez świetne lokacje, jak i również możliwość pojawienia się atramentowego demona. Muszę przyznać, że w tej odsłonie obawiałem się go nawet bardziej niż w poprzedniej. Nie jest to może najstraszniejszy tytuł, nawet taki, który znalazłby się w jakiejkolwiek topce, jednak nie jest też najgorszy, całkiem dobry i dla amatorów gatunku wręcz może być idealny.

Lokacji jest tutaj całkiem sporo, chociaż zamknięte są w jednym studiu animacyjnym. Zwiedzimy tutaj różnego rodzaju pracownie animacyjne, produkcję zabawek, miejsca odpoczynkowe, pewne apartamenty, maszynownie, kanały, wystawę pamiątek, jak i inne tego typu miejsca. Nie zawsze te miejsca mogą wydawać się być powiązane ze studiem animacyjnym, jednak to wszystko jest wyjaśnione w fabule, co sprawia wrażenie całkiem przemyślanego. Każde z miejsc, które odwiedzamy jest dosyć ładne, jeśli piszemy o horrorowym stylu, są również porządnie wypełnione, dzięki czemu nie ma wrażenia pustych pomieszczeń. Bardzo przyjemnie się je eksploruje, a dzięki atramentowemu demonowi, wręcz musimy zapamiętywać rozkład lokacji, a zwłaszcza miejsca w których musimy się ukryć. Na śliczny wygląd lokacji wpływa tutaj głównie świetny styl graficzny, który dzięki swojej ciemnej kolorystyce oraz kreskówkowej kresce, co w tym połączeniu daje wrażenie takiego kreskówkowego koszmaru, co tylko potęguje dodatkowo klimat. Nie będę ukrywał, że lokacje tutaj wyjątkowo mi się spodobały i na pewno stanowią plus tej produkcji.

Grywalność

Rozgrywka nie różni się jakoś szczególnie od tego co mogliśmy już zobaczyć w poprzedniej odsłonie, jednak znalazło się miejsce na parę nowości, które faktycznie uprzyjemniają i urozmaicają rozgrywkę. Na pewno będziemy tutaj eksplorować, unikać oraz walczyć z przeciwnikami, rozwiązywać zagadki, a nawet zbierać znajdźki. Brzmi to dosyć typowo, zupełnie jak w poprzedniej odsłonie, jednak każdy z tych elementów został w pewien sposób rozwinięty. Eksploracja sama w sobie nie jest niczym nowym, ponieważ musimy zwiedzać, aby odnaleźć drogę do celu, chociaż początkowo prowadzi nas znacznik, jednak największą zmianą jest tutaj wprowadzenie półotwartego świata. Oczywiście, coś podobnego było już w poprzedniej odsłonie, jednak tam lokacje były podzielone na mniejsze, bądź większe etapy, a tutaj jednak całość jest bardziej otwarta, jednak też znajdą się tutaj miejsca do których nie będziemy mogli wrócić, ale to jednak mniejszość. Eksplorowanie ma teraz też większy sens, ponieważ nie tylko wyszukujemy drogi, czy też notatek, a teraz również szukamy kryjówek, materiałów do ulepszeń, jak i również przedmiotów, które wzmacniają nasze statystyki. Wartym tutaj jest dodania, że podczas podróżowania ścieżką fabularną natrafimy na miejsca do których nie możemy się dostać, ponieważ nie posiadamy odpowiedniego narzędzia, bądź umiejętności. Dostać się tam możemy w momencie w którym to zdobędziemy potrzebną rzecz, więc gra też nas zachęca do odwiedzania poprzednio odwiedzanych miejsc. Także jest tutaj trochę więcej do zrobienia niż w poprzedniej odsłonie. Przedmioty, które tutaj odnajdujemy służą nam głównie do tworzenia kluczy do specjalnych sejfów w których to możemy znaleźć rzadsze przedmioty. Również wykorzystujemy je do ulepszania naszej broni, jednak dopiero wtedy, gdy znajdziemy schemat ulepszenia, a te są całkiem nieźle ukryte. Wspomniałem również o przedmiotach, które nas ulepszają, a te są jeszcze bardziej ukryte i przypominają pojemnik z symbolem atramentu. Po zdobyciu takiego pojemnika, możemy ulepszyć jedną z trzech statystyk – zdrowie, staminę, czy szybkość odnowienia naszej umiejętności. Każde takie ulepszenie znacznie zwiększa nasze statystyki, więc trzeba odpowiednio przemyśleć, jak chcemy się ulepszać, ponieważ odpowiednio rozdane punkty mogą nam ułatwić przejście gry, jak i uratować z wielu tarapatów. Nowością jest tutaj umiejętność teleportacji na krótkim dystansie, co pozwala nam omijanie przepaści, jak i przechodzenie przez wąskie przejścia. Korzystanie z niej nie wymaga od nas żadnej energii, czy przedmiotu, jednak za to posiada dłuższy czas ładowania, który oczywiście możemy skrócić poprzez ulepszanie umiejętności. Nie będę ukrywał, że eksplorowanie tutaj sprawia pewnego rodzaju przyjemność, zwłaszcza jak odkrywamy ich sekrety. Podczas przechodzenia fabuły natrafimy również na zagadki, które niestety nie są zbyt zróżnicowane, jak i skomplikowane. Będziemy tutaj szukali przedmiotu, a następnie wykorzystywali go w określonym miejscu, czy również odnaleźć hasło by odblokować drzwi. Czasami musimy odnaleźć jeden przedmiot, który odblokuje nam możliwość zdobycia kolejnego przedmiotu, który będziemy musieli użyć w jeszcze innym miejscu. Każdy potrzebny przedmiot nie znajduje się jakoś daleko, podobnie hasła w większości przypadków również znajdują się w bliskiej odległości. Są pewną odskocznią od eksploracji oraz walk, jednak nie da się ukryć, że nie są zbyt ciekawe i byłoby lepiej jakby były trochę bardziej zróżnicowane, jak i stawiały trochę większe wyzwanie. Ukończenie całej gry z zebraniem sporej liczby znajdziek, jak i trochę dokładniejszej eksploracji, zajęło mi trochę ponad sześć godzin. Wydaje się to trochę zbyt krótkim czasem, jednak nie odczuwa się tego aż tak bardzo, ponieważ rozgrywka jest na tyle przyjemna, że przedłużanie jej byłoby tylko niepotrzebnym rozciąganiem, co tyczy się również fabuły.

W porównaniu do poprzedniej odsłony, to tutaj mamy więcej walki, chociaż oczywiście i tam była ona obecna, jednak równie dużo było również etapów skradankowych. W przypadku tej odsłony dosyć szybko zostajemy wyposażeni w broń i możemy bronić się przed większością przeciwników. Naszą bronią jest pewna rura, dzięki której możemy walczyć z wrogami, jak i rozwalać kłódki oraz kratki wentylacyjne, a po odpowiednim ulepszeniu, możemy również ładować skrzynki elektryczne. Ulepszanie broni również odblokowuje nam lepsze ataki, które zadają większe obrażenia. Walka wręcz nie jest obowiązkowa, wręcz czasami robi się niezbyt bezpieczna, no i w tym momencie możemy zdecydować się na ciche eliminowanie przeciwników. Dosyć szybko również odblokowujemy umiejętność, która pozwala nam „usuwać” przeciwników, jednak aby z niej skorzystać musimy zakraść się za przeciwnikiem, co wbrew pozorom nie jest taki trudne, jeśli nie poruszają się w grupach. Nie tylko ten sposób pozwala nam uniknąć zbędnej walki, a także takie usuwanie wrogów regeneruje nasze zdrowie. Walcząc z przeciwnikami możemy porządnie oberwać i by się wyleczyć musimy znaleźć jedzenie rozrzucone w całej grze, nie możemy go zbierać, więc cały czas trzeba się za nim rozglądać. Walczyć tutaj będziemy z przeciwnikami stworzonymi z atramentu, zarówno z tymi bardziej przypominających ludźmi, jak i zupełnie ich nieprzypominających. Nie będę tutaj wymieniał ich rodzajów, ponieważ nie da się ukryć, że różnorodność przeciwników jest tutaj dosyć niewielka. Powoduje to również atak klonów, co niby może być wyjaśnione atramentem, jednak nie wygląda to zbyt dobrze i starcia robią się trochę monotonne. Poza zwykłymi wrogami mamy tutaj również starcia z bossami, których może nie ma zbyt dużo, jednak są bardzo przyjemnie zrealizowane. W niektórych przypadkach mogą być bardziej wymagające, ale też konieczne będzie ruszenie głową. Nie będę ukrywał, że są bardzo przyjemne i stanowią przyjemne urozmaicenie. Poza zwykłymi przeciwnikami oraz bossami jest jeszcze jeden wróg, w formie stalkera. Piszę tutaj oczywiście o atramentowym demonie, który pojawia się również dosyć wcześnie i pojawia się w losowych momentach. Polega to na tym, że podczas eksploracji nagle może pojawić się nam informacja, że demon się zbliża, pojawia się wtedy odpowiedni filtr graficzny, jak i efekty dźwiękowe, a wtedy musimy się jak najszybciej schować. Wygląda to trochę inaczej niż w poprzedniej odsłonie, ponieważ w momencie w którym pojawia się informacja o pojawieniu demona, to musimy się jak najszybciej schować, ponieważ inaczej pojawi się on przy nas i nas zabije, uciekamy przed nim tylko w konkretnych, fabularnych momentach. Jego pojawianie się jest dosyć losowe, więc też ciężko przewidzieć gdzie może się pojawić. Muszę przyznać, że ten sposób podoba mi się nawet bardziej, ponieważ budzi to odpowiednie napięcie, a i wymusza na nas zwracanie uwagi na miejsca w których możemy się schować, jak i konieczność zapamiętywania w których miejscach się znajdują, więc jest to całkiem ciekawy system.

Znajdziek mamy tutaj całą masę, a będziemy tutaj szukali notatek, nagrań audio, książek, jak i przedmiotów wspomnień. Oczywiście do nich w teorii możemy dopisać schematy ulepszeń broni, jak i ulepszenia postaci, czyli ta lista bardziej rośnie. Jak można się domyślić, notatki oraz nagrania audio rozwijają świat gry, dodają trochę do zrozumienia co się działo pomiędzy zaginięciem głównej bohaterki i jej pojawieniem się w tym mrocznym studiu. Przedmioty wspomnień, to dosyć zwykłe przedmioty, które niby mają jakąś historię, ale nie rozwijają fabuły. Typowy rodzaj znajdźki, które zbieramy dla samego zbierania. W przypadku książek, to tutaj zbieranie ich za dużo nam nie tłumaczy, a przynajmniej nie od razu, ponieważ po zebraniu wszystkich otrzymamy dodatkowe zakończenie, które, jak już wspominałem, jest całkiem ciekawe, chociaż trochę komiczne. Nie da się ukryć, że jest ich sporo, nie tylko pod względem ilości rodzajów, a również pod względem ogólnej ilości. Poza osiągnięciami, jak i ewentualnym rozwinięciem świata gry oraz dodatkowym zakończeniu, nie otrzymujemy żadnej nagrody, jednak podczas eksploracji powinniśmy większość znaleźć, a nawet wyszukiwanie ich jest całkiem przyjemne.

Ścieżka dźwiękowa

Ścieżka dźwiękowa jest tutaj jednym z niewielu elementów na temat którego nie jestem w stanie napisać niczego złego. Jest tutaj trochę inaczej niż w przypadku poprzedniej odsłony, ponieważ część z tych piosenek nie jest podzielona na te zwykłe oraz kreskówkowe, co może być dla niektórych zawodem, jednak wyszło to grze na plus. Każdy z utworów, który tutaj usłyszymy został świetnie dopasowany do ogrywanych momentów, dzięki czemu wszelkie emocje, jak i napięcie, są odpowiednio wzmacniane, jak i budowane. Największym właśnie plusem muzyki tutaj jest świetne budowanie napięcia, które wbrew pozorom jest tutaj jednym z ważniejszych elementów straszenia, jak i samego klimatu. Każdy z tych utworów jakościowo stoi na bardzo wysokim poziomie i słucha się, nawet poza grą, co głównie też wynika z tego, że zostają w pamięci na dłużej. Podobnej jakości zostały również wykonane dźwięki otoczenia, a usłyszymy tutaj odgłosy kroków, otwieranych drzwi, skrzypiącej podłogi, płynącego tuszu, uderzeń metalu, i inne tego typu dźwięki. Zostały one wykonane w takim miksie realizmu ze stylem kreskówkowym, co może na papierze brzmieć dosyć dziwnie, jednak zaskakująco bardzo dobrze działa. Nie da się ukryć, że ścieżka dźwiękowa stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie, stanowi spory plus tej produkcji i jest jednym z tych elementów, który najsilniej wpływa na klimat.

Voice acting nie odstaje w żaden sposób jakością swojego wykonania. Otrzymaliśmy tutaj jedynie angielski dubbing, zupełnie jak w poprzedniej części. Każdy z aktorów głosowych został świetnie dobrany, wiedzą jakie konkretne postacie grają, potrafią oddawać ich emocje, no i dosyć przyjemnie się ich słucha. W pamięci na pewno zapada głos atramentowego demona, chociaż to trochę taki typowy demoniczny głos, jednak bardzo dobrze wykonany. W porównaniu do poprzedniej odsłony, tutaj głos głównej bohaterki w końcu oddaje jakieś emocje i nawet więcej elementów komentuje, więc od razu przyjemniej się jej słucha. Oczywiście dialogów nie ma tutaj aż tak dużo, dzięki temu nie psuje się to odczucie osamotnienia. Tutaj też należy wspomnieć, że tytuł ten nie został przetłumaczony na nasz język, więc pozostają nam angielskie napisy, jednak samo słownictwo nie jest zbyt zaawansowane, więc każdy powinien zrozumieć w pełni historię.

Grafika

Oprawa graficzna jest zaskakująco bardzo ładna, co może na pierwszy rzut oka niektórych zaskoczyć. Wynika to głównie z dosyć ciekawej, lekko kreskówkowej oprawy graficznej. Jest to w zasadzie ten sam styl, który mogliśmy zobaczyć już w poprzedniej odsłonie, jednak został pod pewnymi względami usprawniony, dzięki czemu jest zdecydowanie ładniejsza. Twórcy tutaj trochę zmieszali ten styl kreskówkowy wraz z odrobiną realizmu. Oczywiście, oprawa graficzna nie jest tutaj realistyczna, jednak dzięki takiemu zmieszaniu, ten kreskówkowy styl, aż tak bardzo nie razi w oczy, chociaż dalej jest obecny. Nie będę ukrywał, że bardzo spodobała mi się ta zmiana, ponieważ sprawiła, że gra od razu jest ładniejsza, a to z kolei przekłada się na lepszy klimat. Lepszej jakości są tekstury, które są wysokiej rozdzielczości, bardzo szczegółowe, jak i nie widać na nich poszarpanych brzegów. Zyskują na nich nie tylko same lokacje, czy widoki w tle, a również modele, które stoją na bardzo wysokim poziomie. Oczywiście modele to również w większości kopie, więc zobaczymy tutaj sporo tych samych szafek, biurek, i innych tego typu rzeczy, jednak jakoś szczególnie nie razi to w oczy. Te kopie wynikają głównie z tego, że sporo z tych modeli to miejsca w których możemy się schować, czy też miejsca, które możemy przeszukać. Same modele postaci również stoją na wysokim poziomie, chociaż tych nie ma tutaj aż tak dużo. W przypadku przeciwników, to tutaj z kolei mamy spory atak klonów, tutaj akurat brakuje większej różnorodności. Trzeba jednak przyznać, że modele postaci, jak i przeciwników, wyglądają trochę plastikowo na tle całości, co może Nie można za to narzekać na jakość animacji, ponieważ te są całkiem płynne, dosyć realistyczne i przyjemne dla oka. Opisując oprawę graficzną nie można zapomnieć napisać o tym, że całość jest utrzymana w dosyć ciemnej kolorystyce, co wspomaga to poczucie zagrożenia, jak i osamotnienia. W parze z tym idzie bardzo przyjemny system świateł i cieni, co najbardziej rzuca się w korytarzowych lokacjach, chociaż w otwartych również nie odstaje. Nie da się ukryć, że oprawa graficzna stoi tutaj na wysokim poziomie, chociaż ciężko ją porównywać z wysokobudżetowymi produkcjami, tak mimo wszystko jest bardzo ładna, ma swój pozytywny wpływ na klimat, jak i na pewno stanowi jeden z silniejszych plusów tej produkcji.

W przypadku kwestii technicznych nie mam za wiele do napisania. Zdarzały mi się sporadyczne spadki płynności, jednak na szczęście były one dosyć rzadkie i nie aż tak męczące. Za to nie doświadczyłem żadnych większych bugów, jak i nie zostałem wyrzucony do pulpitu. Nie będę ukrywał, że jestem pozytywnie zaskoczony w jakim stanie technicznym jest ten tytuł, zwłaszcza pamiętając w jakim była poprzedniczka. Także można w tę produkcję zagrać bez obaw o problemy natury technicznej.

PODSUMOWANIE

Plusy:
+ciekawa historia
+wciągający klimat
+klimatyczna ścieżka dźwiękowa
+śliczna graficznie
+rozgrywka potrafi sprawić przyjemność

Minusy:
-mała różnorodność przeciwników
-drobne spadki płynności
-zagadki mogłyby stawiać jakieś wyzwanie

Bendy and the Dark Revival jest drugą odsłoną produkcji, która niezbyt szczególnie mi się spodobała, chociaż zaciekawiła stylem. Liczne problemy techniczne, jak i niezbyt dobrze poprowadzona historia, poprzedniczki sprawiły, że trochę czekałem zanim podjąłem się zagrania w tę odsłonę. To też powód przez który nie miałem żadnych oczekiwań, wolałem się miło zaskoczyć niż srogo zawieść. Na całe szczęście bardzo pozytywnie się zaskoczyłem, zupełnie jakbym grał w produkcję innego studia. Z tego też powodu wystawiam jej ocenę 8+/10. To bardzo dobra produkcja, której brakło niewiele do wyższej oceny, co głównie wynika z drobnych problemów w rozgrywce. Mimo wszystko potrafi zaciekawić, a nawet wystraszyć, więc tutaj można śmiało napisać, że twórcy wzięli doświadczenie z poprzedniej odsłony i udoskonalili wszystko co nie zadziałało. Zdecydowanie tytuł warty polecenia każdemu.

Otagowane , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz