Tag Archives: Boruto

NARUTO X BORUTO Ultimate Ninja Storm Connections – Recenzja

NARUTO X BORUTO Ultimate Ninja Storm Connections jest kolejną odsłoną serii Ultimate Ninja Storm, popularne bijatyki z uniwersum Naruto oraz Naruto Shippuden, jak i w tym przypadku również Boruto: Naruto The Next Generations, na podstawie anime/mangi autorstwa Masashiego Kishimoto. W tej odsłonie twórcy połączyli całą historię Naruto oraz Sasuke, a także dodali nową dotyczącą syna Naruto, Boruto. Jak zatem prezentuje się ten tytuł na tle poprzednich części? O tym przekonacie się w dalszej części recenzji.

Gra została wyprodukowana przez studio CyberConnect2.

Wydana została przez Bandai Namco Entertainment.

Aktualnie można ją zakupić za pośrednictwem platformy Steam oraz Playstation Store.

Fabuła

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w dalszej części recenzji mogą pojawić się spoilery.

Fabuła została podzielona tutaj na dwie części, główną historię oraz dodatkową. Główna historia dotyczy przyjaźni oraz rywalizacji między Naruto i Sasuke. Została ona podzielona na osiem rozdziałów i obejmuje zawartością całość mangi, chociaż też nie dosłownie. Historia się tutaj zaczyna od Pustelnika Sześciu Ścieżek, istoty, która według legend nauczała ludzi sztuki ninjutsu, który informuje nas, że historia zaczyna zanikać i naszym zadaniem będzie napisać ją od nowa. Nie należy się jednak oszukiwać, nie będziemy tutaj podejmować żadnych decyzji i zmieniać już wcześniej napisanej historii, będziemy tutaj po prostu odtwarzać ją tak jaka już była. Zaczniemy tutaj od samego początku, od dzieciństwa bohaterów i stworzenia Drużyny Siódmej do której poza Naruto i Sasuke wchodziła Sakura oraz Kakashi. Od tego momentu będziemy przeżywać najważniejsze wydarzenia oraz starcia z historii dwojga bohaterów, jak starcie z Zabuzą i Haku, czy egzamin na chunina. W pewnym momencie gry ścieżki bohaterów się rozejdą i od tego momentu będziemy śledzić osobne historie bohaterów. Naruto będzie walczyć z kolejnymi członkami grupy Akatsuki, która poluje na osoby w których zapieczętowane są ogoniaste bestie, trenował ze swoimi mistrzami, aż w końcu weźmie udział w Czwartej Wielkiej Wojnie Shinobi. Sasuke z kolei uwolni się od swojego nauczyciela Orochimaru, by rozpocząć polowanie na swojego brata Itachiego, aby następnie tymczasowo połączyć siły z Madarą Uchiha i skończyć na tej samej wojnie razem z Naruto. Nie ukrywam, że brzmi to naprawdę fajnie, takie połączenie historii ze wszystkich poprzednich odsłon dając nam doświadczenie, niestety to tylko brzmi dobrze. Z jakiegoś powodu wiele walk zostało wyciętych, czy też ukróconych, co też nie wprowadza żadnego zamieszania w zrozumieniu historii, ale może trochę zdezorientować, jak przykładowo, scena w której Naruto walczy z Painem i w pewnym momencie Hinata wskakuje na arenę i zasłania bohatera własnym ciałem, jednak już w przerywniku w formie obrazów z anime, to ta sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Takich scen jest tutaj trochę, nie za dużo, ale jednak są obecne, które fanów oryginału, i nie tylko, mogą być dezorientujące. Ogólnie historia nie jest tutaj w żadnym wypadku zła, jeśli nie znacie oryginału, nie graliście w żadną poprzednią odsłonę i nie chcecie kupować poprzednich, to jest to część idealna dla Was, ponieważ poznacie całą historię, co prawda bez znaczących szczegółów, ale dzięki temu może przekona Was to do sięgnięcia po anime, bądź też samą mangę. Z kolei jeśli graliście w poprzednie odsłony, to za bardzo nie macie czego tutaj szukać, pod względem nowości, poza jednym, krótkim starciem między Asurą i Indrą. Nie zobaczycie tutaj nic więcej, a wręcz zobaczycie nawet mniej, jednak jeśli bardzo zależy Wam na tej produkcji, to raczej polecałbym poczekać aż sporo stanieje. Tak jak już wspominałem, sama historia nie jest zła, jest ładnie przedstawiona, potrafi przekazać emocje z oryginału, jednak jest zdecydowanie nastawiona dla nowego gracza, który nie miał z tą serią, bądź też oryginałem, nic wspólnego, ponieważ fani mogą poczuć się trochę zawiedzeni.

Oryginalna historia dotyczy nowego pokolenia, głównie syna Naruto, Boruto. Dostępna jest od samego początku gry, nie musimy kończyć głównej historii by móc się z nią zapoznać. Fabuła rozpoczyna się tutaj od pojedynku Sasuke z Naruto, gdzie ten drugi widocznie nie jest sobą i walczy by zabić. Po tym starciu cofamy się trochę w czasie, zanim do tego doszło. W świecie ninja zrobiła się bardzo popularna gra w wirtualnej rzeczywistości w której to gracze wcielają się w znanych ninja z historii i toczą ze sobą pojedynki. Zyskała większą popularność po ogłoszeniu wydarzenia w którym będzie można wygrać replikę naszyjnika, którego kiedyś nosił Naruto. Jak można się domyślić, zainteresowała ona Boruto oraz jego przyjaciół, którzy zaczęli wspólnie grać. Od tego czasu na świecie zaczęły się dziać dziwne rzeczy, dziwne omdlenia, czy niszczenie terenu, a to wszystko toczy się wokół nowej, tajemniczej grupy przestępczej, jak i samej gry. Tym samym Naruto Uzumaki, Siódmy Hokage, zleca swojemu synowi oraz jego grupie, Saradzie Uchiha oraz Mitsukiemu, zbadanie tej sprawy. Sam Boruto nie zdaje sobie sprawy, że poznana w grze tajemnicza dziewczyna może go wciągnąć w coś co ma szansę wywołać światowy konflikt. Tak oto prezentuje się ogólny zarys fabularny tej dodatkowej historii i trzeba przyznać, że brzmi naprawdę ciekawe, jednak niestety tylko tak brzmi. Potencjał tej historii był duży, ale wykonanie już pozostawiało wiele do życzenia. Problem jest tutaj taki, że dopiero gdzieś tak pod koniec gry czujemy, że mamy tutaj głównego bohatera, ponieważ w momentach w których znajdujemy się w grze, to przybieramy postać Naruto, a podczas starć możemy wybrać dowolną postać, więc nawet nie ma potrzeby wcielać się w głównego bohatera. Też sama fabuła jest do bólu przewidywalna, pod pewnymi względami przypomina jednotomową mangę Naruto Siódmy Hokage i Księżyc Szkarłatnego Kwiatu, a przynajmniej pod względem schematu. Tak samo pojawia się pewna postać, która w zasadzie nie powinna się pojawić, nie ma za bardzo wyjaśnione dlaczego się pojawiła i skąd posiada takie zdolności. Również jest tutaj motyw, który niby wyjaśnia dlaczego ta historia nie wchodzi do oryginału, ale to też bardzo naciągane. Nie da się ukryć, że dodatkowa historia nie jest tutaj czymś co przekonałoby kogokolwiek do zakupu tej produkcji. Co dziwi mnie najbardziej to twórcy stworzyli zupełnie nową historię, której nie znajdziemy w anime, czy mandze, zamiast faktycznie wykorzystać oryginał, ponieważ materiału źródłowego już jest całkiem sporo, a jakby tego było mało, to postacie z serii Boruto są dostępne nawet w tej odsłonie, więc naprawdę nie potrafię zrozumieć drogi jaką obrali twórcy. Twórcy mieli tutaj szansę zrobić otwarcie na nową serię z cyklu Ultimate Ninja Storm, ale z Boruto, więc tym bardziej szkoda, że taki potencjał został zmarnowany.

Zakończeń, jak można się domyślić, mamy tutaj dwa, po jednym dla każdego trybu. W przypadku trybu głównego, to mamy tutaj zwieńczenie historii Naruto oraz Sasuke, a także przedstawienie do kogo naprawdę mówił na początku gry Pustelnik Sześciu Ścieżek i jak ta osoba nazwie tę historię. Nie ukrywam, że zostało ono wykonane naprawdę dobrze, bardzo przyjemnie się je oglądało i nawet wywołało pewne uczucie nostalgii, którego trochę brakowało podczas grania. Wśród nowych graczy, ale nie tylko, wywoła pewnie również poczucie satysfakcji. Z kolei dodatkowej opowieści nie można napisać tego samego, chociaż zostało przedstawione naprawdę przyjemnie i zdecydowanie ładnie. Wyjaśnia dlaczego nie widzieliśmy tej historii w oryginale, chociaż trochę to naciągane, i nie czujemy tutaj satysfakcji, a bardziej ulgę, że to już koniec. Jakościowo oba stoją na wysokim poziomie, jednak tylko jedno jest warte zobaczenia, zwłaszcza jak nie graliście w żadne poprzednie odsłony.

Klimat – Lokacje

Fabuła może nie porwie fanów serii, czy też oryginału, jednak na pewno nie można odmówić tej produkcji klimatu, który wciąga od samego początku. Oczywiście, jak to bywa w tego typu produkcjach, porwie on bardziej fanów oryginału, jednak jest na tyle dobry, że powinien również zainteresować nowe osoby. Fabuła pomimo, że nie pokazuje niczego nowego, to dla nowicjusza będzie świetnym wprowadzeniem. Tak samo została przedstawiona w bardzo przyjemny sposób, chociaż brakuje tutaj pewnych emocji i jest parę dziwnych zmian, jednak wszystko jest w pełni zrozumiałe, co ma spore znaczenie, jeśli nie znacie oryginału. Lokacje to tutaj jedynie areny i nie otrzymaliśmy tutaj w zasadzie nic nowego, czego nie widzielibyśmy w poprzednich odsłonach, jednak dalej są naprawdę ładnie przedstawione i fani na pewno rozpoznają je wszystkie, a także zgadzają się fabularnie, co przekłada się na klimat. Rozgrywka w większości również została pozostawiona taka jak poprzednio, skupiona całkowicie na walce, z minimalnymi usprawnieniami, ale dalej jest bardzo przyjemna, chociaż dalej ma problem z postaciami, które spamują atakami dystansowymi, jak i również w tej odsłonie poziom trudności został mocno obniżony. Nie stanowi ona żadnego wyzwania, więc też ciężko tutaj pisać o jakiejkolwiek satysfakcji. To wszystko zostało ubrane w naprawdę ładną oprawę graficzną, która może aż tak bardzo nie różni się od tego co mogliśmy już zobaczyć w poprzedniej odsłonie, jednak w wersji na konsolę Playstation 5 robi naprawdę dobre wrażenie. Nie jest to może coś co postawiłoby tę produkcję z najładniejszymi tytułami wydanymi na tę konsolę, jednak jak na standardy stylistyki anime/mangi jest to najwyższa półka. W tym wszystkim przygrywa nam po prostu piękna ścieżka dźwiękowa, która potęguje emocje oraz ładuje nas energią podczas starć. To wszystko razem tworzy, może nie idealny, ale naprawdę bardzo dobry klimat, który sprawia, że dosyć przyjemnie się gra, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że zbyt dużo nowości tutaj nie ma. Tego samego niestety nie można napisać o dodatkowej opowieści, która może nie odstaje pod względem rozgrywki, grafiki, czy ścieżki dźwiękowej, chociaż tutaj brakuje voice actingu, tak fabuła, która miała potencjał, jednak jej wykonanie pozostawia wiele do życzenia. To też powód przez który trzeba dosłownie traktować ją jako dodatkową historię, chociaż jeśli jesteście wielkimi fanami Boruto, to może przypadnie Wam do gustu. Niemniej polecałbym się skupić na głównej historii oraz dodatkowych trybach rozgrywki, a na klimat nie będzie możliwości narzekania.

Jak już wcześniej pisałem, lokacje w tej produkcji to po prostu areny na których walczymy z przeciwnikami, więc o żadnej eksploracji nie możemy tutaj pisać. Areny na których tutaj będziemy walczyć mogliśmy zobaczyć już w poprzednich odsłonach, więc nic nowego tutaj nie zobaczymy. W zasadzie nie powinno to nikogo dziwić, ponieważ historia nie wprowadza niczego nowego, wręcz śledzimy większość historii dostępnej w poprzednich odsłonach, więc też logicznym jest, że areny będą takie same. Jest też ich sporo, ponieważ aż sześćdziesiąt sześć, więc nie musimy się martwić, że szybko staną się powtarzalne. Mimo wszystko są naprawdę ładne, są całkiem spore i dają miejsce by toczyć naprawdę widowiskowe starcia. Brakuje w nich jednak trochę interakcji, jakichś przedmiotów, których moglibyśmy użyć. W niektórych planszach mamy możliwość wyrzucić, bądź samemu zostać wyrzuconym, poza arenę, jednak trzeba dwukrotnie w dane miejsce uderzyć przeciwnikiem. Nie ukrywam, że jest to niby coś niewielkiego, ale sprawiało sporą przyjemność, zwłaszcza jak walczyłem przeciwko postaciom za którymi nie przepadałem. Ogólnie to areny są tutaj bardzo ładne, cieszą oko, nawet jeśli nie ma zbyt dużo czasu na ich podziwianie, a i są również fabularnie powiązane, więc też pozytywnie wpływa to na klimat.

Grywalność

Rozgrywka przeszła tutaj najmniejsze zmiany względem poprzedniczek, a nawet można śmiało stwierdzić, że zmiany wprowadzone są tutaj jedynie kosmetyczne, bądź też zbędnym ułatwieniem, więc nie byłoby dla mnie zaskoczeniem jakby ktoś napisał, że nie widzi różnic między tą a poprzednimi odsłonami. Mimo tego postaram się opisać rozgrywkę dosyć dokładnie, tak aby osoby, które nie czytały moich recenzji poprzednich odsłon również zrozumiały o co dokładnie tutaj chodzi. Jak już pisałem wcześniej, jest to odsłona, która skupia się wyłącznie na walce, więc nie robimy tutaj niczego więcej. Zacznijmy może od najważniejszego, czyli systemu walki. Nie da się ukryć, że to w zasadzie w nim zostały wprowadzone wszystkie zmiany. System walki jest tutaj dosyć szybki i przyjemny, w zasadzie to jeden z najlepszych systemów walki w grach anime/mangi. Każda postać ma swój zakres ruchów i specjalizuje się w konkretnym typie walki, czy to w zwarciu, przy wykorzystaniu broni, jak i również dystansowo. Każdym gra się dosyć przyjemnie, chociaż już nie walczy się tak przyjemnie przeciwko postaciom specjalizującym się w walce dystansowej, ponieważ są znani ze spamowania atakami przez co dosyć irytują. W walce możemy korzystać z dwóch umiejętności specjalnych, zwanych jutsu, które wykonujemy korzystając z energii, zwanej chakrą. Energia ta wyświetlana jest pod naszym paskiem zdrowia, która kończy się wraz z używaniem naszych technik, bądź też pędu w kierunku przeciwnika, lub też przeciwnym. Naładować ją możemy przytrzymując odpowiedni przycisk, jednak też regeneruje się ona nam automatycznie, i tutaj nastąpiła pewna zmiana. W tej odsłonie prędkość regeneracji energii jest zdecydowanie szybsza i to do takiego stopnia, że teraz w zasadzie nie musimy się martwić o ręczne jej ładowanie. Niby sprawia to, że walki są zdecydowanie szybsze i bardziej efektywne, jednak sprawia to też, że można bez problemu spamować umiejętnościami, zarówno po naszej stronie, jak i przeciwnika, więc w pewnym sensie zabija to trochę chęci wykonywania widowiskowych kombinacji ataków. Każda postać posiada również umiejętność kończącą, która wymaga sporej części energii i gdy wykonamy ją po uzyskaniu informacji na ekranie, to odkryjemy również ukrytą scenkę związaną z tą postacią. Do tego jak walczymy drużynowo z powiązanymi postaciami, to mamy szansę na wykonanie drużynowego wykończenia, które wygląda zdecydowanie lepiej. Niektóre z postaci posiadają również przebudzenie, które najczęściej można aktywować po utracie konkretnej ilości zdrowia. Po takim przebudzeniu nasza postać jest zdecydowanie wzmocniona, zadaje większe obrażenia, często też zdobywa nowe umiejętności, jednak nie może korzystać z umiejętności kończącej. Wrócił system kontrowania ataków, który został wprowadzony wyłącznie w Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Strom Revolution i w żadnej innej odsłonie nie został wykorzystany. Pozwala on kontrować niektóre ataki przeciwnika, jednak poza jednym razem kiedy go wykorzystałem by zobaczyć jak działa, nie korzystałem w ogóle z niego. Głównie dlatego, że walka jest dosyć szybka, a i poziom trudności został sporo obniżony, więc nie było nawet takiej konieczności by z niej korzystać. To też jest ta zmiana, która sprawia, że nie ma większej satysfakcji z walki, czyli obniżony poziom trudności, który z nie wiadomego mi powodu został obniżony do tego stopnia, że przechodzenie trybów fabularnych nie sprawia żadnych problemów, jedynie może wymagać wyuczenia się ruchów przeciwnika w przypadku jak chcemy zdobyć najwyższe oceny za starcie, co również nie jest jakoś szczególnie trudne. Kolejna zmiana została wprowadzona w przedmiotach, które możemy wykorzystywać w walce. Są to przedmioty, takie jak różnego rodzaju miotane bronie, pułapki, rzeczy wzmacniające nasze statystki oraz zmniejszające statystyki przeciwnika na pewien czas. Potrafią one sprawić, że starcia mogą mieć inny przebieg, jednak w poprzednich odsłonach były dosyć limitowane, a tutaj ten limit został zdjęty. To robi sporą różnicę, gdzie w poprzedniczkach mogliśmy użyć raz jednego przedmiotu, a tutaj możemy wykorzystywać ich nieskończenie wiele. Oczywiście nie możemy nimi spamować, ponieważ został na nie nałożony limit czasowy, jednak mimo wszystko, jak możemy nakładać na siebie wzmocnienia już na starcie, a później ciągle w czasie walki, to psuje to trochę balans. Mimo tych wszystkich zmian, to starcia są dalej naprawdę przyjemne, a w przypadku grania ze znajomym potrafi sprawić sporo radości. Dodatkowo w trybie fabularnym możemy natrafić na starcia z bossami, którzy zwykle są zdecydowanie więksi od nas, chociaż też nie zawsze. Te pojedynki są bardziej filmowe niż cała reszta i jako jedyne posiadają kilka etapów oraz quick time eventy, w których to musimy wystarczająco szybko wcisnąć wyświetlane przyciski, a gdy uda nam się za to zebrać odpowiednią ilość gwiazdek, to zobaczymy również tajemniczą scenę. Walczyć tutaj możemy w wielu trybach, zarówno dla jednego gracza, przeciwko znajomemu na jednej konsoli, czy z nieznajomymi z internetu. Otrzymaliśmy tutaj dosyć standardowe tryby, jak walka jeden na jednego, przetrwanie, czy turniej. W walce jeden na jednego możemy wybrać, czy faktycznie mamy być sami, czy może mamy walczyć z dwiema wspomagającymi postaciami. Posiadając wspomagające postacie możemy się zamieniać nimi miejscami, czyli przykładowo w naszą postacią jest Naruto, a Sakura oraz Sasuke są w naszej drużynie, to w czasie walki możemy zamienić się miejscem z Sasuke, a wtedy Naruto przechodzi do trybu wspomagającego. Przed walką wybrać jedną postać z puli 157 bohaterów, bohaterek oraz złoczyńców. Liczba grywalnych postaci naprawdę budzi podziw, nawet jeśli mamy tutaj kilka wersji kilku postaci, tak znalazło się miejsce na nowe postacie znane z mangi Boruto: Naruto The Next Generation. W tej odsłonie każda postać ma swój pasek doświadczenia i zdobywa poziomy, jednak nie wpływa to w żaden sposób na jej statystyki, a dzięki nim odblokowujemy przedmioty kosmetyczne. Podczas przechodzenia trybów fabularnych oraz zdobywaniu poziomów postaci odblokowujemy przedmioty, którymi możemy przyozdobić dowolną postać, dzięki czemu będzie się wyróżniać w zwykłych starciach, jak i online. Te przedmioty możemy również kupić za walutę, którą zdobywamy za starcia. To wszystko jest dosyć proste w obsłudze, jednak nie jest to w żadnym wypadku wada. W rozgrywce nie zaszło tyle zmian ile by się tego oczekiwało, chociaż z jednej strony, to za dużo tutaj zmienić nie można było, ale z drugiej strony chciałoby się zobaczyć tutaj coś czego jeszcze w tej serii nie widzieliśmy. Ukończenie dwóch trybów fabularnych zajmuje trochę ponad osiem godzin, co może nie jest najdłuższym czasem, ale wystarczającym, chociaż chciałoby się otrzymać grę w której faktycznie zawarta byłaby cała historia oryginału. Zdecydowanie warta zagrania, jeśli lubicie to uniwersum lub też po prostu szukacie dobrych bijatyk.

Ścieżka dźwiękowa

Ścieżka dźwiękowa jest tutaj jednym z tych elementów do których zbyt szczególnie nie można się przyczepić. Poziom dopracowania tej warstwy gry naprawdę robi wrażenie. Oczywiście nie usłyszymy tutaj żadnych utworów znanych z anime, o ile nie wykupiliśmy DLC, które dodaje nam utwory z najbardziej popularnych openingów. Mimo wszystko, to każdy utwór, który tutaj usłyszymy został wykonany w tym samym stylu, dlatego też niektóre z nich mogą brzmieć podobnie. Każdy z nich został odpowiednio dopasowany do ogrywanych momentów, dzięki czemu wszelkie emocje, czy napięcie są odpowiednio budowane, a podczas walki ładuje nas energią do kolejnych starć. Nie da się ukryć, że podczas walki muzyka robi głównie za tło, jednak dobrze wykonana, jak w przypadku tego tytułu, potrafi zdecydowanie wzmocnić klimat, co tutaj udało się twórcom osiągnąć. Dźwięki otoczenia w żaden sposób nie odstają od muzyki, chociaż tutaj głównie są związane ze starciami, a usłyszymy odgłosy kroków, chodzenia po wodzie, wybuchów, uderzanej stali, podmuchu wiatru, pękającego szkła, i inne tego typu dźwięki. Całość brzmi naprawdę dobrze i ma swój istotny wpływ na budowanie klimatu. Opisując tutaj ścieżkę dźwiękową opisuję ją również w dodatkowej historii, która pod względem dźwiękowym nie odstaje od reszty trybów.

Voice acting również stoi na bardzo wysokim poziomie, jeśli oczywiście piszemy o oryginalnym, japońskim dubbingu. Natomiast, jeśli nie przepadacie za tym językiem, to możecie wybrać angielski, jednak ten jest zdecydowanie słabszy przez niezbyt dobre dopasowanie aktorów głosowych do ogrywanych postaci, ale jak najbardziej da się słuchać tych dialogów. W przypadku japońskiej wersji językowej mamy świetnie dopasowane głosy, które mogliśmy usłyszeć w anime, więc też głosy zostały świetnie dopasowane, aktorzy i aktorki dobrze wiedzą kogo grają i jak oddawać wszystkie emocje, co też przekłada się zdecydowanie na klimat. Głosy postaci usłyszymy tutaj głównie w głównej historii, ponieważ są wyjęte prosto z oryginału, jednak już w przypadku dodatkowej opowieści nie usłyszymy żadnych głosów, ponieważ nie jest to historia wyciągnięta z anime, więc też nie było już nagranych głosów. Nie ukrywam, że wygląda to dosyć dziwnie, jak kończymy główną historię ze świetnym voice actingiem i przechodzimy do dodatkowej w której już żadnego głosu nie usłyszymy. Dla osób słabo znających język angielski, a chcących poznać historię jest dobra nowina, otóż otrzymaliśmy tutaj polskie tłumaczenie napisów. Tłumaczenie jest w miarę dobre, jeśli czytaliście mangę Naruto w języku polskim wydaną przez wydawnictwo Japonica Polonica Fantastica (skr. JPF), to wiecie czego się spodziewać. Przetłumaczone zostały nie tylko dialogi, a również nazwy technik i przyznam, że dziwnie się ataki o nazwach takich jak, wirująca sfera, czy tysiąc sakiewek. Są też drobne błędy w tłumaczeniu, zwykle dotyczącej płci, czyli używanie męskich zaimków w kierunku żeńskich postaci. Nie jest tego dużo i nie przeszkadza to w zrozumieniu historii, więc nie musicie się tutaj o nic martwić.

Grafika

Oprawa graficzna nie różni się jakoś znacząco od tego co mogliśmy już zobaczyć w poprzedniej odsłonie z tej serii, wręcz śmiało można napisać, że różnice są tutaj bardzo delikatne, nawet bardziej niż w przypadku rozgrywki. Warto tutaj wspomnieć, że omawiany tytuł miał premierę w 2023 roku, a poprzednia odsłona Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 4 miał premięr w 2015 roku. Między tymi odsłonami jest aż osiem lat różnicy, a graficznie są prawie identyczne. Oczywiście jest to gra w stylistyce anime/mangi, więc też nie należy tutaj oczekiwać realistycznej oprawy, jednak z drugiej strony nie należy również myśleć, że ten element zostanie zupełnie olany. Nie da się ukryć, że poprzednia odsłona tej serii już była uważana za jedną z najładniejszych produkcji, o ile nie najładniejszą, na podstawie, i w stylistyce, anime/mangi, jednak przez te osiem lat zostało wydanych wiele gier, które pod względem jakości oprawy znacznie ją przeskoczyły. Mimo wszystko dalej jest ładna, jest jedną z najładniejszych produkcji, zwłaszcza jak gramy na konsoli Playstation 5, jednak jest poza podium. Tekstury, modele przedmiotów oraz postaci, jak i animacje, zostały pozostawione takie same. Tekstury są dosyć szczegółowe, sporej rozdzielczości, więc też nie widzimy tutaj żadnych niewyraźnych elementów, tak samo nie widzimy postrzępionych końcówek, dzięki czemu wygląda to bardzo ładnie i schludnie. Na spokojnie można tutaj nacieszyć swój wzrok. Modele postaci zostały potraktowane w ten sam sposób, zarówno te postacie, które mogliśmy zobaczyć w poprzednich odsłonach, jak i te zupełnie nowe. Wyglądają bardzo ładnie, jak zwykle przeniesienie postaci 2D do 3D wyszło tutaj całkiem dobrze. Animacje są płynne, szybkie i wbrew pozorom całkiem naturalne, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to produkcja anime. Co tutaj zostało tak naprawdę zmienione to różnego rodzaju systemy graficzne. Poprawiony został tutaj system świateł i cieni, odrobinę fizyka ubrań oraz włosów, jak i również wszelkie odbicia wody oraz oczu. Te wszystkie poprawy sprawiają, że postacie oraz tereny wyglądają bardziej naturalnie, a także z jakiegoś powodu całość jest odrobinę jaśniejsza niż poprzedniczka. Te zmiany są przyjemne, ale nie są aż tak zauważalne dopóki nie porównacie tej z poprzednią odsłoną. Z jednej strony jest to zawód, że oprawa graficzna nie przeszła żadnych większych zmian, chociaż z drugiej dalej jest ładna i pozytywnie wpływa na klimat. Także to głównie od Waszego podejścia do oprawy graficznej zależy jakie będziecie mieli spojrzenie na tę produkcję. Niemniej, to zdecydowanie pójście na łatwiznę w wykonaniu twórców, co w moim odczuciu powinno się odbić na sprzedaży tego tytułu, aby więcej takich praktyk nie było.

W przypadku kwestii technicznych zbyt dużo do napisania nie mam. Cała gra działa płynnie od początku do końca, jak i również nie zostałem wyrzucony do menu konsoli. W przypadku bugów, to ich nie doświadczymy w starciach, czy głównej historii, jednak tego samego nie można napisać o dodatkowej historii. Przechodząc ten tryb niejednokrotnie przerywniki pozbawione były jakiegokolwiek dźwięku, jak i również w pewnych momentach się zatrzymywały, nie zawieszały gry, ale bez przerwy pokazywały jeden obraz, więc trzeba było je pominąć. Dopiero wyłączenie i ponowne włączenie gry naprawiało ten błąd, który mógł się ponownie pokazać. Sprawia to wrażenie, jakby ta dodatkowa historia była dodana do gry na samym końcu i to w sporym pośpiechu, co tylko sprawia, że jest coraz mniej powodów by go ograć.

PODSUMOWANIE

Plusy:
+główna historia jest świetna dla nowych graczy
+wciągający klimat
+masa dostępnych postaci
+przyjemny system walki
+świetna ścieżka dźwiękowa
+dalej ładna graficznie…

Minusy:
-…chociaż prawie taka sama jak w poprzedniej odsłonie
-dodatkowa historia jest zmarnowanym potencjałem
-bugi w dodatkowej historii
-znacznie zmniejszony poziom trudności
-bardzo niewielka ilość zmian względem poprzedniczki

NARUTO X BORUTO Ultimate Ninja Storm Connections jest produkcją na którą bardzo czekałem, nie ze względu na brak gier na podstawie anime/mangi, a bardziej ze względów sentymentalnych, ponieważ seria Naruto była moim pierwszym anime i mam z nią dobre wspomnienia. Mimo całej tej nostalgii, to moje oczekiwania były dosyć unormowane, zwłaszcza, że wiem jak wygląda rynek tego typu produkcji. Niestety moje oczekiwania nie były zaspokojone do takiego stopnia jakiego oczekiwałem, jednak to też nie sprawiło, że bawiłem się tutaj źle. Z tego też powodu wystawiam jej ocenę 6/10. To wcale nie jest zła gra, można się tutaj bardzo dobrze bawić, jednak niewielka ilość zmian oraz zmarnowany potencjał historii Boruto sprawił, że nie mogłem wystawić jej wyższej oceny.

Otagowane , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

Naruto Shippuden Ultimate Ninja Storm 4 Road to Boruto DLC – Recenzja

nsuns4rtb

Naruto Shippuden Ultimate Ninja Storm 4 Road to Boruto jest rozszerzeniem DLC do czwartej części serii Ultimate Ninja Storm. Historia opiera się na filmie Boruto: Naruto the Movie i skupia się na synu Naruto, Boruto, oraz jego historii z egzaminem na chunina. Jak zatem wypada przygoda syna protagonisty? O tym przekonacie się w dalszej części recenzji.

Dodatek wyprodukowany został przez studio Cyberconnect2.

Wydany został przez Bandai Namco Enterteinment.

Aktualnie można go zakupić poprzez platformę Steam oraz Playstation Store.

Fabuła

nsuns4rtb fabula

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że w dalszej części recenzji mogą pojawić się spoilery.

Akcja gry toczy się kilkanaście lat po wydarzeniach z podstawowej wersji gry. Gdy Kaguya Otsutsuki została pokonana wszyscy powrócili do swoich wiosek, aby żyć w pokoju. Lata mijały, Naruto został Siódmym Hokage i doczekał się syna Boruto, który teraz będzie przeżywał swoje przygody. Sama fabuła opiera się na wydarzeniach z filmu Boruto: Naruto The Movie. Rozpoczynamy ją walką Sasuke z tajemniczym przeciwnikiem w innym wymiarze. W między czasie Boruto razem z Saradą oraz Mitsukim, tak jak dawniej Naruto, Sakura i Sasuke, szykują się do najważniejszego egzaminu w swoim życiu, czyli egzaminu na chunina. Oczywiście nie wszystko musi iść zgodnie z planem. Boruto nie żyje ze swoim ojcem, Naruto, w przyjaznych relacjach, oskarżając go o niedbanie o rodzinę. To sprawiło, że nowy bohater pragnie przewyższyć swojego ojca i w tym celu też prosi o trening ojca Sarady, czyli Sasuke. Widząc swój powolny progres Boruto korzysta z propozycji pewnego naukowca, aby wykorzystać nowe urządzenie, które pozwala korzystać z każdego rodzaju techniki, jednak to urządzenie jest też surowo zabronione podczas egzaminu na chunina, co też nie przeszkadza mu go wykorzystać. Jak można się domyśleć, zostajemy wykryci i ukarani, jednak i to zostaje przerwane przez duet składający z Momoshiki oraz Kinshiki Otsutsuki, krewnych antagonistki z podstawki. Tutaj też muszę zakończyć opis fabuły, ponieważ ta jest dosyć krótka, ale, tak jak wspominałem, osoby, które obejrzały pierwszy film o tym bohaterze, to też dobrze są zaznajomieni z historią. Widać tutaj też większe skupienie na opowiadanej historii, chociażby po tym, że samych przerywników filmowych mamy zdecydowanie więcej niż samych walk. Przyznam się, że nie oglądałem filmu przed zagraniem w ten dodatek, więc też po ukończeniu go postanowiłem obejrzeć film, aby też mieć porównanie co do odwzorowania fabuły w grze. Dla zainteresowanych, to gra w miarę dobrze odwzorowuje historię z filmu, co prawda mogłoby być więcej postaci i walk, ale jak na rozmiary tego dodatku to i tak jest nieźle. Sama fabuła mnie nie porwała, momentami nawet wynudziła. Przyznam się bez bicia, że Boruto jako nowy bohater nie przypadł mi do gustu, a sama historia jest dosyć bardziej pozbawiona sensu niż poprzednia seria po walce z Painem. Niestety ten dodatek ciekawą historią nie stoi.

Sama historia została przedstawiona w stylu trybu przygodowego, czyli swobodną eksplorację połączoną z głównymi zadaniami, zadaniami pobocznymi, a także aktywnościami pobocznymi, czyli to samo co mieliśmy w podstawce w dodatkowym trybie przygodowym, chociaż w troszkę bardziej okrojonej wersji. Podczas eksploracji odwiedzimy mniej miejsc, ale też nie zobaczymy tutaj nic nowego. Zadania główne i poboczne możemy podejrzeć w menu i w nim też powtarzać też stoczone walki. Przyznam się bez bicia, że zadania poboczne były dla mnie ciekawsze niż historia główna i gdyby wszystkie, albo większość, były dostępne od początku gry, to z pewnością ukończyłbym je wszystkie przed fabułą. Niestety odblokowują się wraz z postępem fabularnym, a historia mnie troszkę wynudziła i to w taki sposób, że nie miałem ochoty na kontynuowanie rozgrywki i ukończenie reszty zadań pobocznych. Aktywności poboczne to okrojona wersja tego co mieliśmy w podstawowym trybie przygodowym, czyli po raz kolejny wykonujemy pasywne zadania, jak przykładowo zniszczenie określonej liczby przedmiotów. Do tego po raz kolejny mamy losowe wydarzenia, które ograniczają się do jednego rodzaju, a konkretnie co jakiś czas pojawia się Shino i zadaje nam pytanie dotyczące świata gry, tu mogą swoją wiedzę sprawdzić fani anime/mangi, ponieważ często pytania dotyczą tego co nie pojawiło się w grach, więc osoby ogrywające tylko tę serię mogą mieć z nimi problem. Niestety z historii najlepsze co zostało stworzone to zadania poboczne, które są ciekawie zrealizowane i nawet wciągające.

Zakończenie jest przewidywalne, ale w minimalnym stopniu satysfakcjonujące, ponieważ stanowi zakończenie nowego rozdziału kolejnych przygód w uniwersum znanego nam anime/mangi Naruto, ale z nowym pokoleniem. Jak już wspominałem, Boruto jako nowy bohater zupełnie mi nie odpowiada, a i perspektywa przedłużania życia serii też mi nie leży, ale zdaję sobie sprawę, że największych fanów serii ucieszy wizja kolejnych odcinków w tym świecie i pewnie gdyby wychodziły gry z Boruto w stylu serii Ultimate Ninja Storm, to sam pewnie z przyjemnością bym się w nie zagrywał. Dlatego też uważam samo zakończenie za plus produkcji, mimo że po jego zobaczeniu nie chciałem już dalej w to grać.

Klimat – Lokacje

nsuns4rtb klimat

O klimacie jest mi tutaj ciężko pisać, ponieważ nie wciągnął mnie on na tyle bym jakoś szczególnie dobrze go zapamiętał. Nie oznacza to również, że jest zły, czy jest go brak. Jest obecny podczas gry i nawet jest dobry, ale nie jest wciągający, a to głównie dlatego, że zbyt dużo rzeczy wpływa na niego negatywnie, i właśnie od tych elementów zacznę. Na pierwszy ogień idzie fabuła, która jest po prostu nieciekawa i momentami męcząca, ale ją już opisałem. Nie pomaga również styl rozgrywki w wykonaniu trybu przygodowego z podstawki, a to głównie dlatego, że jest to najbardziej niezoptymalizowany tryb. W wielu miejscach ilość klatek skacze i jest to bardzo nieprzyjemne oraz męczące dla oczu. Lokacje według mnie też nie działają korzystnie, bo o ile poruszamy się po znanych nam miejscach, ale tutaj zostało to unowocześnione, wręcz futurystyczne, co też bardzo mi nie pasowało do tej serii, ale to akurat działało negatywnie na mnie, niekoniecznie musi też działać na was. Na plus na pewno można uznać tu walki, nic się nie zmieniło w tym elemencie rozgrywki, ale też nic nie musiało, to co było świetne w podstawce, jest i świetne tutaj. Tak samo voice acting, oczywiście w przypadku japońskiej wersji, który został wykonany w bardzo dobry sposób. Jedynie muzykę oceniam tutaj neutralnie, ponieważ nie ma nic czego nie usłyszelibyśmy w podstawce, ale nie jestem pewny czy wszystko dobrze pasowało, ale o tym więcej napiszę w odpowiedniej sekcji. To wszystko sprawiło, że klimat był tylko dobry, ale nie wciągający, na pewno jest słabiej niż w podstawce, jednak mimo swoich wad jest on plusem tej produkcji.

Lokacje to wyłącznie miejscówki, które już odwiedziliśmy w trybie przygodowym z podstawki, jednak dostosowane do nowych czasów w których żyją dzieci dobrze znanych nam bohaterów. Od czasów Naruto do czasów Boruto nastąpił ogromny postęp technologiczny i to widać chociażby po lokacjach w których to można zobaczyć bardziej futurystyczne elementy, które, według mnie, nie pasują do tego świata i to też negatywnie wpływało dla mnie na klimat. Jednak te elementy nie sprawiają, że same lokacje są brzydkie. Tak jak w przypadku podstawki, tak i tutaj są naprawdę ładne i nawet szczegółowe, chociaż jest ich mniej. Lokacje to też jeden z nielicznych plusów tej gry.

Grywalność

nsuns4rtb grywalnosc

Rozgrywka to kolejny element tej produkcji o którym nie wiem co dokładnie napisać, aby nie powtórzyć opisu trybu przygodowego z podstawki, więc też do tego fragmentu mogę was odesłać, jednak też spróbuję opisać rozgrywkę bez większych powtórzeń. Wcielamy się w Boruto, syna Naruto, który jako ninja staje przed przystąpieniem do egzaminu na chunina razem ze swoimi przyjaciółmi. Oczywiście wcześniej musi się do tego przygotować, więc dostaliśmy możliwość poruszania się po określonych, choć niedużych, lokacjach w których to będziemy przystępować do zadań głównych, będziemy odbierali zadania poboczne oraz uczestniczyli w aktywnościach pobocznych, jak pasywne zadania, czy losowe wydarzenia. I na tym w zasadzie polega cała rozgrywka. Nie ma tu w zasadzie nic skomplikowanego, nawet jeśli nie graliśmy w tryb przygodowy z podstawki, to i tak rozgrywka jest bardzo podobna do tej z poprzednich odsłon serii Ultimate Ninja Storm. Najprzyjemniejszą stroną rozgrywki są zadania poboczne, a szczególnie to w którym zostajemy poproszeni o przetestowanie pewnej maszyny, która pozwala nam, oraz dwóm towarzyszom, stoczyć walki z postaciami z przeszłości, czy też młodszymi wersjami dorosłych już postaci, jak młoda Hinata, Gaara, czy Temari. Niektóre z tych starć są w odpowiedni sposób komentowane przez Boruto, szczególnie to dotyczy różnych wcieleń Naruto i Hinaty, czyli jego rodziców. Takie smaczki sprawiają, że chce się odkrywać tych zadań więcej, mimo że nie rozwijają w żaden sposób fabuły, a pozwalają nam bardziej na interakcję ze światem. Niestety gorzej to wygląda z fabularną częścią, a to głównie dlatego, że twórcy postanowili wynieść z filmu jak najwięcej historii i umieścić ją w grze kosztem starć, co poskutkowało, że po czasie wkradała się nuda, mimo że całość zaczęliśmy od całkiem ciekawego starcia. Przejście fabuły oraz kilku zadań pobocznych zajęło mi około pięciu godzin, czyli sam dodatek do najdłuższych nie należy. Nie policzyłem ile miałem starć w zadaniach pobocznych, ale jestem pewny, że było ich sporo. Niestety tego samego nie można powiedzieć o starciach w fabule, ponieważ w ciągu całej historii stoczyłem tylko dziesięć walk, wliczając w to pierwszą walkę z początku gry i finalną. Na nasze nieszczęście w nich jest jedno starcie gigantów, a jeśli graliście w podstawkę, to dobrze wiecie, że takie starcia słyną z bardzo uciążliwej optymalizacji. O ile starałem się w reszcie walk zdobyć najwyższą możliwą ocenę, tak tutaj już mnie ona po prostu nie obchodziła i chciałem jak najszybciej skończyć to starcie. Ciekawą nowością jest podejście twórców do egzaminu na chunina. Osoby zaznajomione z materiałem źródłowym wiedzą, że składa się on z trzech części i tak też jest tutaj, tylko zrealizowane zostało to w dosyć inny sposób. Pierwszym zadaniem jest test współpracy i tutaj musimy grupowo zbierać flagi, które rozstawione są po całej wiosce, oczywiście z limitem czasowym. Drugim testem jest tekst wiedzy i to wiedzy ze świata anime/mangi, ale taki test w którym nie możemy się pomylić ani razu. Na całe szczęście dla osób, które nie pamiętają za dużo twórcy przygotowali krótkie zadanie polegające na rozmowie z paroma osobami, które właściwie dają nam wszystkie odpowiedzi. A trzeci test to oczywiście test walki. Jest to ciekawe urozmaicenie rozgrywki, jednak czuć tu troszeczkę niewykorzystany potencjał, ponieważ każde z tych zadań jest koszmarnie proste i naprawdę ktoś musiałby się starać by nie udało mu się zaliczyć któregokolwiek z testów.

Co do samej walki też za dużo nie mam do dodania. Dalej jest to ta sama znana z podstawki walka, która jest niezwykle dynamiczna i mimo niezbyt skomplikowanego systemu walki, jest w pełni satysfakcjonująca. Dlatego tak jak i w podstawce, tak i tutaj jest plusem. Niezwykle przyjemnie ogrywało mi się każde starcie w tej grze postaciami normalnych rozmiarów, nawet jeśli walczyłem tą samą postacią z rzędu kilka walk. Niestety dalej nie poprawiono poziomu trudności i nawet niespecjalnie się starając, możemy bez problemu ukończyć każde starcie. Za to jedynie twórcy obniżyli wymagania do zdobycia najwyższej oceny po starciu. Widzę to chociażby po tym, że w każdym starciu fabularnym, jak i niefabularnym, bez problemu zdobyłem ocenę S, poza walką olbrzymami co jest oczywiste, a w podstawce stawałem na głowie, aby ją zdobyć, co i tak dosyć rzadko mi się zdarzało. Skupmy się też na nowościach wprowadzonych w tym dodatku, a konkretnie na postaciach i arenach. Tutaj niestety też wyszło słabo, ponieważ gra wprowadziła tylko sześć nowych postaci i trzy nowe skórki, co jak na ilość postaci, które pojawiły się w filmie, a nawet w samej grze, jest liczbą dosyć małą. Nie rozumiem dlaczego twórcy nie zdecydowali się na udostępnienie większej liczby postaci z tego filmu. Może bym wybaczył, gdyby w planach była kolejna część z serii Ultimate Ninja Storm, tylko dotyczącą Boruto i tam jakby chcieli umieścić wszystkie te postacie, a nawet więcej, jednak do dzisiaj nie słychać nawet plotek na ten temat. Co się tyczy aren, to nowych mamy tylko trzy. Też co prawda mało, ale to jest bardziej zrozumiałe, ponieważ tak szczerze to walki tu nie odbywały się w zbyt różnorakich miejscach, więc taka ilość jest zupełnie do wybaczenia. I to w zasadzie tyle, tak się właśnie prezentuje rozgrywka w dodatku Road to Boruto. Śmiało można ją określić kolejnym trybem przygodowym z kontynuacją fabularną po epilogu i przedstawiającą nam następne pokolenie ninja.

Ścieżka dźwiękowa

nsuns4rtb muzyka

Ścieżka dźwiękowa w tym dodatku nie będzie podlegała finalnej ocenie. Ta decyzja wynika głównie z faktu, że nie usłyszymy tu żadnych nowych utworów, a jeśli tak, to były bliźniaczo podobne do utworów z podstawki lub zupełnie niezauważalne. Podobnie wygląda sprawa z dźwiękami otoczenia, które chcąc nie chcąc musiały zostać takie same i nic właściwie nie można było w nich zmienić. Nie zmienia to oczywiście faktu, że cała ścieżka dźwiękowa jest plusem podstawki i nawet tutaj pozytywnie wpływała na klimat.

Z voice actingiem jest trochę podobnie, oczywiście jeśli chodzi o jakość wykonania, ponieważ poza znanymi już nam głosami bohaterów, usłyszymy tutaj sporo nowych i to właśnie na nich chcę skupić swoją uwagę. Dodatek ten wprowadza sporo nowych postaci, sporo z nich jest co prawda niegrywalnych, ale pokazują się w przerywnikach filmowych, a nawet w starciach fabularnych. Słychać, że każda z postaci jest profesjonalistą w tym co robi i posiada spore doświadczenie w swoim zawodzie, czego skutkiem jest świetne oddanie postaci, ich charakterów i emocji. Bardzo przyjemnie się tego słucha i działa to niezwykle klimatycznie, chociaż jak wiadomo, osobom, które nie przepadają za japońskimi produkcjami i tym bardziej japońską wersją językową będzie bardziej podobała się wersja angielska. Tutaj niestety nawet osobom, które nie przepadają za japońskim językiem radziłbym grać właśnie na tej wersji, ponieważ angielska, jak to bywa w przypadku produkcji opartych na anime/mandze, jest po prostu słaba. Nieodpowiedni dobór aktorów i niezbyt dobre oddawanie emocji nie działa korzystnie na klimat. Dlatego o ile japoński voice acting uważam za plus tego dodatku i pozytywnie wpływającego na klimat, tak angielski jest minusem i nie działa korzystnie. Dlatego zachęcam właśnie do grania z tą wersją voice actingu.

Grafika

nsuns4rtb grafika

Grafika, podobnie jak ścieżka dźwiękowa, nie będzie brana pod uwagę w ocenie tego produktu, bo właśnie jest to tylko dodatek wymagający podstawowej wersji gry do działania, więc graficznie nie mogło nic się tu zmienić. Oczywiście dalej jest to bardzo ładnie graficznie gra ze świetnym komiksowym stylem, który zestarzeje się wolniej niż poprzednie części, więc i w tym dodatku jest to samo. Mamy też nowe areny i postacie, jednak o nich za dużo powiedzieć nie można, ponieważ, w przypadku aren, są bardzo podobne do znanych już nam miejsc walki, są tak samo szczegółowe i mają dosyć mało elementów, które podczas walki mogły się zniszczyć. Co do postaci, to część z nich mogliśmy zobaczyć już w epilogu w podstawce, a reszta jest wykonana w takim samym stylu, co też nie oznacza, że są złe, są naprawdę ładnie wykonane, szczegółowo i na pewno osoby, które oglądają anime lub czytają mangę rozpoznają ich bez problemu. Jednak jest ich za mało i sporą ilością też nie możemy zagrać, by uznać je za plus dodatku, ale to nie zmienia faktu, że są naprawdę porządnie wykonane.

W kwestiach technicznych się nic nie zmieniło, a nawet można byłoby powiedzieć, że jest bardziej uciążliwie. Osoby grające w podstawową wersję gry wiedzą, że gra trzyma przez sporo czasu płynność na poziomie sześćdziesięciu klatek na sekundę, tyczy się to głównie starć normalnych rozmiarów przeciwników. Natomiast gdy na arenę wkradają się olbrzymie postacie, to nagle płynność spada do trzydziestu. Sześćdziesiąt i trzydzieści klatek to płynny obraz, jednak nie w przypadku, gdy nagle spada z tej większej do mniejszej, jest to bardzo męczące dla oczu. W przypadku trybu przygodowego było to bardziej widoczne, ponieważ tam płynność skakał w zależności w jakim miejscu na mapie się znajdowaliśmy, co skutkowało nawet bólem oczu przy dłuższych rozgrywkach. Niestety dodatek ten jest zrobiony w stylu trybu przygodowego, więc ta płynność bardziej nam przeszkadza niż w przypadku podstawki. Dlatego też zalecałbym odpowiednio dawkować sobie rozgrywkę. Na całe szczęście płynność to jedyny problem techniczny tej produkcji. Przez całą rozgrywkę nie doświadczyłem żadnych bugów, czy wywalenia do pulpitu.

PODSUMOWANIE

Plusy:

+nawet dobry klimat
+satysfakcjonujące zakończenie
+walki dalej sprawiają przyjemność
+ciekawe zadania poboczne
+japoński voice acting

Minusy:

-fabularnie nie porywa
-skoki płynności są bardzo męczące
-dalej bardzo prosta
-angielski voice acting
-mało nowych postaci dostępnych do gry

Naruto Shippuden Ultimate Ninja Storm 4 Road to Boruto było dla mnie ciekawym dodatkiem, który miał mnie wprowadzić do świata Boruto, ponieważ wcześniej miałem z nim styczność poprzez krótki rozdział mangi. Niestety nie było to dla mnie przyjemne doświadczenie, a to głównie zasługa nużącej fabuły oraz skoków płynności, które sprawiały, że odechciewało mi się dalej grać. Dlatego moją oceną dla tego dodatku jest 5/10. Zrealizowany za szybko i niepoprawiający błędów oryginały. Mogę go polecić tylko największym fanom, a reszcie, która chce poznać fabułę radziłbym lepiej obejrzeć film na podstawie którego powstał ten dodatek.

Otagowane , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,